Dziś postanowiłam zrobić kolejny rodzaj mleka i zastosować je do kolejnego wyrobu. Padło na ptasie mleczko, przepis znalazłam tu, w przepisie napisano, żeby użyć mleka kokosowego z puszki ale postanowiłam zrobić 2w1 i mleko równiez zrobić sama. Zrobiłam tak, moczyłam przez noc szklankę wiórków kokosowych w 2 szklankach wody, następnie wrzuciłam rano wióry do wyciskarki, użyłam nakładki pełnej i końcówki do uzyskiwania miąższu.
Po przejściu wiórów przez machinę zmieniłam nakładnę na dziurkowaną i nałozyłam końcówkę do wyciskania soków. Udało się oddzieliłam wióry i mleko, były chyba tak samo suche jak na początku. Ku mojemu kulinarnemu zdziwieniu, poza mlekiem i wiórkami powstał jeszcze olej!Wyszło go ok 2 łyżeczek, niestety cała wyciskarka była umazana w oleju i myłam to sto lat :D a więc Ci którzy ubolewają na brak wyciskarki mogą pocieszyć się, że użycie w tym przypadku worka do mleka orzechowego byłoby pewnie lepsze i szybsze :)
z wiórków kokosowych zrobiłam ciastka, dodałam do tego: 4 daktyle, łyżeczkę miodu, łyżeczkę oleju kokosowego (to co mi wyszło z wiórków:D) łyżeczkę maku, 2 łyżki siemienia lnienego, 2 łyżki sezamu, garść dyni, garść słonecznika, 1 banana. Posypałam ciacha cynamonem, można je piec ok 20 min w piekarniku (tem. 150 st. z nawiewem) lub suszyc ok 2h w suszarce (tem. 41st) Blacha była posmarowana olejem i posypana bułką tartą, w suszarce jest to zbędne.
a tu owo ptasie mleczko, wyglada nieciekawie ale za to jest słodkie :D
Mleczko zrobione zgodnie z przepisem poza tym, ze zamiast mleka z puszki dałam swoje, nie dodałam równiez mleka sojowego w proszku i zamiast 2 łyżeczek agaru dałam 4 (używałam pierwszy raz i cykałam, ze nie wyjdzie :P)
a teraz polewa (sama wymyśliłam :D ale sie jaram :P)
1/2 szklanki startej marchewki,
1/2 szklanki namoczonych daktyli (moczone 3 h),
1/2 wiórków kokosowych,
łyżeczka miodu (można dać syrop agawe),
łyżeczka kakao (można użyć karobu),
łyżeczka oleju kokosowego,
wygląda źle ale smakuje dobrze, słodkie ehhh, przed poniedziałkiem szaleje :D
POZDRAWIAM
HM ;)
A ja za to jaram się Twoim nagłówkiem :)
OdpowiedzUsuńCiekawe pomysły, może spróbuję, tym bardziej, że smak kokosu to jeden z moich ulubionych :)
...moge rzec jedynie DING DING DONG ! :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kokos, ale nie wpadłabym na to, żeby do polewy użyć marchewki
OdpowiedzUsuńhehehe, też nie wierzyłam, że może się udać ale dało radę, ściagnęłam z polewy dyniowej stąd:
Usuńhttp://zwegowani.pl/witarianski-sernik-z-polewa-dyniowa-raw/
Marchewka w polewie? No powiem, że mnie zaskoczyłaś!
OdpowiedzUsuń